Dawno minęły czasy, gdy walutą był pieprz i kwitł handel wymienny. Dziś nikt już nie wymienia naszyjnika z muszelek na garść soli, za to chętnie przeliczamy wirtualne pieniądze na elektronicznych kontach i obracamy kwotami widocznymi jedynie na monitorze komputera.
Czas, który nasi przodkowie przeznaczali na przeliczanie łokci jedwabiu na szafran czy bursztyn – my przeznaczamy na obmyślanie giełdowych pozycji naszych lokat.